

Niesamowite żonglowanie emocjami, Freddie u kresu swego życia, a jak zaśpiewał? Chyba NAJLEPIEJ ze wszystkich albumów. Tam są rejestry wokalne nieosiągalne dla wielu wokalistów. MAGIA. Dla wielu The Show Must Go On to zwykły radiowy przebój katowany na falach różnych stacjach radiowych (komercyjnych zwłaszcza), a dla mnie - jest czymś w rodzaju Epitap King Crimson. Tam Freddie wokalnie po prostu przechodzi samego siebie!!! Zwłaszcza w wersach:
I'll face it with a grin!
I'm never giving in!
On with the show!
I'll top the bill!
I'll overkill!
I have to find the will to carry on!
On with the show!
On with the show!
THE SHOW MUST GO ON!