Kiedyś próbowałem osiągać (przy ograniczonych możliwościach finansowych) brzmienia mesopodobne na zestawie strat z humem, epiphone valve junior (naprawdę świetna lampka) i xv-ampem (i nawet się udawało), ale od momentu zapoznania się z kapelami stonerowymi no i Luxtorpedą, wydaje mi się, że Mesa jest jakaś taka za, hmmm... płaska (choć dalej fajna). Teraz bardziej podoba mi się, gdy nie jest tak gładko. Dobrym rozwiązaniem było nabycie poda gx. Choć to cyfra, to jednak można znaleźć fajne, zadziorne, klasyczne brzmienia. Symulacja JCM 800 z Tubescreamerem albo Orange z TS i na razie nie chcę inaczej. W ogóle na tym podzie to można niezłe demo nagrać. A łatwiej tego używać w domu, niż głowy z paczką
