Clutch

[rofakos]

Chciałbym bardzo na off pojechać. Zgadzam się w quisem perkusista jest kozak, fajnie groovi. Z płyt chyba tylko earth rockera przesłuchałem, a tak to single i pojedyncze kawałki. Jestem bardzo ciekaw jak na żywo wypadają.

Powiem Ci, że to nie jakaś dziwna metoda, też mam takich parę kapel, których ostatnie wydawnictwo mnie wcisnęło, a potem zacząłem zgłębiać twórczość wcześniejszą. I tu też chyba "Earth Rocker" był pierwszym, co usłyszałem.

ja tak w sumie miałem z Acids po wersetach

[wawlus45]

Na youtube pojawiło się coś takiego:

[anatol]

no to juter już nadchodzi krokami wielkimi ...

[luxi]

Nadchodzi,nadchodzi,już nie mogę się doczekać.

[rakosuaf]

Zazdro, jak mawia młodzież

[soulfly888]

Zapomniałem że mam bilety

[masakratorus]

Rewelacyjny koncert. Jak dla mnie wybór kawałków nie mógł być bardziej udany. 2 nowe kawałki zapowiadają kolejny udany album.

[Pączek]

Takie nowinki na jesień
Odwiedzą też Warszawską Proximę

[Laser]

Ich ostatni album jest rewelacyjny. Uczciwie muszę tu przyznać, że sięgnąłem po tę płytę po rekomendacjach Litzy i Nergala w TR. I faktycznie - nie zawiodłem się. Mistrzostwo.

Jeśli jednak chodzi o koncerty no to jednak jest już o wiele gorzej. Jakoś nieskładnie mi to wszystko brzmi. Tak ociężale jakoś - coś jak Acid na trasie HPCM Na koncert już bym nie pojechał. Ten zespół to najlepszy przykład na to, że czasem warto w studiu trochę poczarować zamiast po prostu odtwarzać brzmienie koncertowe. Tak wiele fajnych momentów na "Psychic Warfare" mogłoby się nie wydarzyć.. Na szczęście są i będą już "na zawsze".

[Kred]

Tak ociężale jakoś - coś jak Acid na trasie HPCM

Czyli fajnie.

[Laser]

Jeden lubi jak mu skrzypce grają - drugi lubi jak mu nogi śmierdzą..

[luxi]

Byłam w Katowicach-mega koncert, jak zdrowie dopisze to odwiedzę Warszawę, w grudniu.

[maciejoo]

Też byłem w Katowicach. Dali czadu, choć wcześniej jakoś ich za bardzo nie znałem, ale kumpel mi napisał, że posłuchaj, bo fajna kapela i grają w Kato. To skoczyliśmy

[anatol]

Zdecydowanie good news. Zdecydowanie.

[masakratorus]

Clutch nie przekonuje mnie na koncertach festiwalowych. Za to klubowo są genialni. W Katowicach genialny koncert. Miałem obawy po obejrzeniu kilku koncertów na yt właśnie z festiwali ale to co w klubie zrobili przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Perkusista genialny. Wokal rewelacyjny. Basista specyficzny a gitarzysta nie należy do moich ulubionych ale doskonale wypełnia przestrzeń.

[rakosuaf]

A może pojadę...

[masakratorus]

Nowy album nie zachwyca. Słucha się przyjemnie ale ma się wrażenie, że to już było. Te singlowe wybijają się mocno na plus jednak jest kilka jakby wziętych z poprzednich albumów tylko z nowym textem.
Czekam na grudzień i nowe kawałki na żywo. Może wtedy bardziej mnie zachwycą.

[Laser]

Nowy album nie zachwyca

Zgadzam się. Jak to możliwe, że po "Psychic Warfare" mogli nagrać coś tak cienkiego? Normalnie napisałbym pewnie, że zbiegiem czasu mój odbiór być może zmieni się na bardziej pozytywny, ale w przypadku tej płyty to się chyba nie ma szansy wydarzyć. Bo po prostu zwyczajnie nie mam ochoty nawet do niej wracać. Szkoda.

[luxi]

Warszawa-Proxima,deko po 22:00, w pełnej krasie pojawił się na scenie Clutch . Neil,jak zwykle wulkan energii, był zaje...fajny,
reszta zespołu tworzyła tło.(zresztą taka ich rola).
Koncert rewelacyjnie-świetny, nie zawiodłam się,tak jak za pierwszym razem. Nawet utwory z nowej płyty,jakoś lepiej brzmiały.Nagłośnienie,jak dla mnie było idealne,mieliśmy niezłe miejscówki,także mogliśmy bez przeszkód, oglądać wyczyny zespołu na scenie. Panowie,jak dobrze pamiętam, zeszli definitywnie ze sceny o 23:30.Mam ogromny niedosyt,ale tak to już jest,że apetyt rośnie w miarę jedzenia.Było mi deko smutno, bo nie zagrali "The Regulator".
Wiem, powtarzam się,ale muszę:
Koncert był wyśmienity,spędzony w wybornym towarzystwie!
Setlista:
Gimme The Keys
Vision Quest
Promoter
Sucker For The Witch
A Quit Death In Texas
Open Up The Border
Earth Rocker
How To Shake Hands
Spacegrass
Ghoul Wrangler
H.B. IS In Control
Lorelei
X-Ray Visions
Firebirds
D.C. Sound Attack
In Walks Barbarella
Bis:
Electic Worry
The Mob Goes Wild

[masakratorus]

Gdyby nie znakomite towarzystwo to na drugim rozgrzewaczu publiczności bym się powiesił na żenadzie płynącej ze sceny. Trochę plemiennego rytmu i tłum łapał wszystko jak pelikan rybki. Miałem wrażenie, że przez 45 minut mieliśmy wariację w temacie jednego kawałka. Okazało się, że zespół z Niemiec a to wiele wyjaśniło.
Clutch kolejny raz udowodnił, że są kapelą z ekstraklasy muzycznej. 1,5 godziny znakomitego show gdzie Neil pokazał co to znaczy mieć w sobie miłość do tego co się robi.
Zabrakło kilku hitów ale nie sposób zmieścić wszystkiego w jednym secie.
Moje dzieciaki także zachwycone tym koncertem więc Ci co nie byli niech żałują.